JAVOR

Info

avatar Ten rowerowy blog prowadzi javor z miasta Białystok. Mam przejechane 19800.00 km z czego 2354.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się tym nie chwalę, bo i niema czym :)
Więcej o mnie.


2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy javor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
35.00 km 2.00 km teren
02:33 h 13.73 km/h:
Maks. pr.:54.60 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:950 m
Kalorie: 720 kcal

271 Wycieczka w Bieszczady dzień 5 - Szczyt Jawor

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 20.09.2011 | Komentarze 2

Na dzień piaty mojej wyprawy z Basią zaplanowaliśmy podjechanie na najwyższą górę przy jeziorze Solińskim czyli szczyt Jawor ... co za zbieg okoliczności z tymi nazwami :)
Jego wysokość to 741m n.p.m. i około 300m od podnóża czyli mniej więcej poziomu jeziora.
Wyjątkowo też tym razem udało nam się wyjechać z samego rana czyli o godzinie siódmej co zaowocowało pięknymi widokami zamglonych gór.
Tutaj widok z Polańczyka na jezioro, a po jego drugiej stronie widać właśnie szczyt Jawor z dwoma masztami antenowymi - tam jedziemy.

A tu szerszy widok w wersji małej i dużej po kliknięciu w miniaturkę.


Najpierw pojechaliśmy dobrze już znaną drogą do zapory i tam się chwilę zatrzymaliśmy na zdjęcia.
Widok z tamy po stronie odpływu / jeziora Myczkowieckiego.

A tu podobny ale szerszy kąt czyli panorama pionowa :)


Basia na tamie, w tle zabudowa Soliny.

Szeroki widok z tamy na Jezioro Solińskie.


Rowery na tle góry Mały Jawor, przy tym maszcie też będziemy przejeżdżać wdrapując się na szczyt.

A to my :) jak widać rano jest zimno i brak turystów.

Pojechaliśmy dalej przez tamę do miejscowości zgadnijcie jakiej ... Jawor :) Tam zakręt w prawo i zaczynamy ostro wspinać się pod górę.
Szybko się rozgrzaliśmy i bluzy wylądowały w plecakach. Przerzutki najniższe i pedałujemy nie przekraczając 10 km/h i co chwilę robiąc przerwy na odsapnięcie.
Tutaj zdjęcie z pierwszej przerwy i widok na miejscowość Jawor i jezioro Myczkowieckie czyli poniżej głównej zapory.


Droga pod górę asfaltowa z paroma serpentynami w końcu doprowadziła nas na szczyt. Byliśmy tam o 9:20 i na górze wydawało się że wcale nie było tak ciężko jak się spodziewaliśmy :)
Pod masztem radiowym gps pokazuje 786m n.p.m. czyli 45m za dużo, chwile później 756m, pewnie przez te anteny trochę ześwirował :)

Tak czy inaczej udało się! Zdobyliśmy szczyt Jawor :D
Pamiątkowe zdjęcia pod masztem:


A to jeszcze ja, szkoda że sam szczyt jest zarośnięty i nie ma stamtąd widoku na jezioro.

Kawałeczek dalej w dół dojechaliśmy do punktu widokowego i zatrzymaliśmy się tam na dłuższą przerwę.
Widoczek przez drzewa.

Nasze rowery też muszą odpocząć.

Widok na zaporę z góry.

I jeszcze raz nasze rowery.

No to dobra jedziemy dalej w dół ... ale nie ten z którego przyjechaliśmy :)
Zjeżdżamy na drugą stronę góry gdzie prowadzi ta droga a jest tam tylko stary i wielki ośrodek wczasowy o jakże oryginalnej nazwie "Jawor" :)
Zjazd oczywiście był bardzo szybki, zajęło to 5 - 10 minut :)
Pozwiedzaliśmy ośrodek i znaleźliśmy przystań gdzie następnego dnia wypożyczyliśmy żaglówkę.
Zjedliśmy też co nieco z ośrodkowego sklepu i ... trzeba wrócić do domu a droga jest tylko jedna. Więc podjeżdżamy pod szczyt Jawor po raz drugi :D
Co prawda omineliśmy kilkanaście ostatnich metrów z masztem ale udało się zdobyć szczyt ponownie. I znowu szybki zjazd z góry, musieliśmy trochę hamować dla zachowania bezpiecznych prędkości.
Wróciliśmy do ośrodka podobną trasą tyle że mijając zaporę dołem.

A po powrocie piwko dla uczczenia tego osiągnięcia :)
Kategoria z aparatem



Komentarze
Kamil | 20:45 sobota, 24 września 2011 | linkuj Fajna, ta Wasza wyprawa. Sam muszę się kiedyś wybrać w tamte strony.
A jak wrócisz już na Podlasie, i będziesz miał czas na rower to liczę, że odwiedzisz jakieś ciekawe miejsca. Uwielbiam ten region.
Pozdrawiam, Kamil.

P.S. Wspaniała relacja, zgodzę się z javor00, że panorama nr 1 jest niesamowita!
javor00
| 18:24 wtorek, 20 września 2011 | linkuj niezła relacja, 1 panorama the best!!!
jedno piwko na taką ucztę to zdecydowanie zamało, następnym razem trzeba wypić minimum 2 lub 3 browary :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa larzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]