JAVOR

Info

avatar Ten rowerowy blog prowadzi javor z miasta Białystok. Mam przejechane 19800.00 km z czego 2354.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się tym nie chwalę, bo i niema czym :)
Więcej o mnie.


2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy javor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
52.00 km 36.00 km teren
03:28 h 15.00 km/h:
Maks. pr.:35.30 km/h
Temperatura:-2.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:144 ( 73%)
Podjazdy:375 m
Kalorie: 3270 kcal

377 Śnieżna niedziela

Niedziela, 15 stycznia 2012 · dodano: 15.01.2012 | Komentarze 2

W końcu przysypało śniegiem Białystok, a że trzeba odbudowywać kondycje to ruszyłem na większą trasę (jak na śniegowe warunki). W mieście jakieś 2 centymetry śniegu, na wioskach więcej. Ścieżki rowerowe były odśnieżane ale zapadane na nowo. Przejazd nad obwodnicą miasta:

Następny przystanek to Ogrodniczki:

Duża wersja:

Na ścieżce do Supraśla mijałem aż 4 rowerzystów, sporo jak na takie warunki.

W Supraślu standardowo zajechałem nad zalew:

A w lasku obok już gęsto od narciarzy na biegówkach. Ja natomiast skręcam w las, w stronę krasnego lasu. Jest tam długa prosta asfaltowa droga z podjazdami. Dzisiaj śnieg był na niej ubity tak równo że jechało się jak po suchym asfalcie albo i lżej ... tam osiągnąłem vmax.

A to jeden z podjazdów:

Dalej dojeżdżam do leśnej drogi wzdłuż trakcji elektrycznej prowadzącej to Królowego mostu. Tam już było bardzo nierówno, straszne koleiny próbowały mnie wywrócić i poobijać tyłek. Jednak mimo kilku podpórek nogą gleby żadnej nie zaliczyłem.

Jak już przedarłem się przez ten tor przeszkód, gdzie minąłem piątego rowerzystę, dojechałem do 22 metrowej górki/hałdy w Sowlanach. Pewnie trudno by było na nią wjechać po śniegu ... ale ja nie wjadę? Najniższy bieg i jazda.

Udało się, a z góry widać Białystok, niestety przejrzystość powietrza marna.

Duża wersja:

Tak jest wysoko:

Rower nad szczytami drzew:

Kolejne wyzwanie to zjechać na dół po śniegu :) Oba hamulce w ruch i się udało.
Później to już nuda po mieście.
Naprawiona piasta nadal działa, nowe siodełko trzeba przestawić jednak na poziomo, a nowy pulsometr działa także przy linii wysokiego napięcia.
Napój w bidonie zamarza :/ Pod koniec myślałem że się skończył, ale w domu jednak się okazało iż było go na tyle dużo że zalał spory kawałek podłogi :P


Komentarze
RamzyY
| 15:44 wtorek, 17 stycznia 2012 | linkuj rowerek jaki czysty ;) jak zejdzie śnieg to zapadam do Białego Focusem ;)
kundello21
| 09:31 poniedziałek, 16 stycznia 2012 | linkuj Rewelacyjne miejscówy:) Rower dostosowany porządnie.
Zamiast bidonu to chyba jednak lepiej termos;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]