JAVOR

Info

avatar Ten rowerowy blog prowadzi javor z miasta Białystok. Mam przejechane 19800.00 km z czego 2354.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się tym nie chwalę, bo i niema czym :)
Więcej o mnie.


2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy javor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
25.00 km 4.00 km teren
01:12 h 20.83 km/h:
Maks. pr.:30.50 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:230 m
Kalorie: 500 kcal

532 Pieniny day 4 - relax i dzień zdjęciowy

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Dnia czwartego pogoda średnia, reszta ekipy pojechała do Zakopanego i na Giewont (pieszo oczywiście :P ), a ja mając dość obijania nóg o skały zostałem w Krościenku. Chciałem tez porobić trochę panoram hdri 360st do zastosowań w grafice i na tym się skupiłem. Co to i po co nie będę na rowerowym blogu opisywał ... w każdym bądź razie nie nadają się do pokazania tutaj więc będzie tylko kilka zwykłych fotek. Zanim jednak wsiadłem na rower z powodu mżącego deszczu robiłem timelapse szczytów górskich owiewanych chmurami ... tego też jeszcze nie pokażę bo nie mam czasu ani motywacji żeby go zmontować, bo i nie wyszedł za szczególnie :P
W końcu się przejaśniło i obładowany lustrzanka i sporym statywem wytoczyłem się na drogę. Najpierw mglista panorama na moście w Krościenku, później już słoneczna w Szczawnicy przy przystani.
A to ufajdany rower po targaniu go poprzedniego dnia na Lubań.

Dalej dwie panoramy gdzieś przy Dunajcu i granicy słowackiej oraz jedna częściowa która mogę pokazać :)

Standardowo też daje większą wersję bo na małej to hu** widać :)
tutaj klikać po większą, wciskac lupke i zoomować
W centrum panoramy widoczny szczyt to Sokolica, tam byliśmy pierwszego dnia pieszo, a to słynna sosenka na szczycie:

A tu jeszcze szerszy widok z Sokolicy:

i duża wersja tutaj: klick here!!!
Następnie zajechałem do domku się posilić i znowu do centrum Krościenka z zamiarem ustrzelenia mostu wieczorem. Zaparkowałem przy kaczkach i czekałem na zmrok i oświetlenie mostu, marzłem przy tym strasznie.

W międzyczasie za plecami ciekawy zachód słońca:

Robiło się coraz później, ciemniej i zimniej a oświetlenie mostu dalej zgaszone, stałem tam jak głupi robiąc sporo testowych zdjęć. Jak już miałem się poddać z zimna i wracać nagle most się rozświetlił i myk - most nad Dunajcem w długiej ekspozycji (30 sekund) zrobiony :)

Potem już tylko szybki powrót do kwatery ale nawet to nie zdołało mnie rozgrzać. Kilometrów malutko ale to dobrze bo na następny dzień było zaplanowane 140km.
Kategoria z aparatem, spd



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzyli
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]