JAVOR

Info

avatar Ten rowerowy blog prowadzi javor z miasta Białystok. Mam przejechane 19800.00 km z czego 2354.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się tym nie chwalę, bo i niema czym :)
Więcej o mnie.


2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy javor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
50.00 km 8.00 km teren
02:11 h 22.90 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:390 m
Kalorie: 1800 kcal

659 Sobotni wypad za miasto

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 3

Niby miałem nigdzie w weekend nie jeździć bo mam robotę ... ale jednak się nie powstrzymałem :) Ustaliłem że nie więcej niż 50km więc padło na Wasilków, Supraśl i Krasny Las. Temperatura ledwie 14 stopni i w koszulce i krótkich spodenkach było na zmianę dobrze lub ciut za chłodno. Wiatr był spory, sporo pod wiatr, trochę bocznego i oczywiście najmniej z wiatrem.
Wyjazd z Białegostoku na Wasilków i spory zjazd. Miałem nadzieję na dobry widok z tego miejsca na rozlaną rzekę ale trochę się zawiodłem.

Tym razem zdjęcia z malutkiego kompaktu bo nie chce mi się wozić lustrzanki.

Z Wasilkowa do Ogrodniczek przez Nowodworce. Tam ostatnio z wody wystawała tylko jezdnia i większa roślinność, dzisiaj wody już sporo mniej ale pola rozmokłe.

No i dojechałem do Supraśla. To oczywiście też wody ponad normę.

Ten płotek wystający z wody to oparcie ławki na takim mini pomoście, ale nikt tam dzisiaj nie siedział :)

No i nie mogło zabraknąć zdjęć mojego roweru z nowym amorem.

Wiatr był na tyle silny że podczas sesji przewrócił rower ale tylko ubrudziło się siodełko i porysował się i tak już mocno zjechany róg na kierownicy.

Dalej w las, a tam zauważalnie chłodniej, aż zrobiłem postój na batonika.

Najpierw był asfalt, a później rozmokła ziemia a nawet śnieg.

Po tym zdjęciu zrobiło się jeszcze gorzej, było pełno błota i kałuż przez które wlokłem się góra 15km\h. Od leżącego na poboczach śniegu zrobiło się też zimniej i licznik pokazał 11,5 stopnia zamiast 14 poza lasem. Zdjęcia niema bo byłem zbyt zajęty omijaniem tego paskudnego błota.
A małe jeziorko w owej puszczy nadal pokryte jest lodem.

Potem kilka km miejskimi ddrkami i do domu dobijając akurat do założonych 50km, bez 150 metrów.


Komentarze
surf-removed
| 19:37 poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | linkuj Śnieg nad podziw ładnie się trzyma ;)
javor
| 10:32 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Nie było sensu na jeden dzień i 50km zmieniać, bo na codzień po mieście to jednak dalej się boję :P A pozatym to jadąc po tym lasku i rozmokniętej ziemi mocno mnie rzuciło w koleinie i ledwo się utrzymałem w pionie. Noga odruchowo na bok jako ewentualna podpórka więc może bym się wybronił przed glebą. W spd odruch byłby ten sam czyli zapewne bym się nie wypiął i wyglebił w ten mokry syf :)
RamzyY
| 08:39 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj całkiem inna maszyna z białym Epickiem, ale widzę spd''ów nie praktykujesz ;/
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa potka
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]