JAVOR

Info

avatar Ten rowerowy blog prowadzi javor z miasta Białystok. Mam przejechane 19800.00 km z czego 2354.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się tym nie chwalę, bo i niema czym :)
Więcej o mnie.


2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy javor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
52.00 km 9.00 km teren
02:13 h 23.46 km/h:
Maks. pr.:45.80 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:420 m
Kalorie: 1900 kcal

694 Deszczowy trip z Maćkiem

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 1

Dawno już nie jeździłem z Maćkiem a że dzisiaj znalazł czas na wspólne 50km to nie mogłem odmówić mimo że w prognozie pogody znowu straszyli deszczami. No ale przecież już nie ufam prognozom pogody :)
W końcu zobaczyłem go na jego nowej maszynie, całkiem zacny sprzęt.
Ledwo ruszyliśmy z pod mojego bloku i spadło na nas ostrzegawczo kilka kropli z nieba, oczywiście mieliśmy to gdzieś i się nie przejęliśmy :)
Z Białego wyjechaliśmy szutrem wzdłuż torów w kierunku Wasilkowa. Tempo szybkie jak to z Maćkiem, nie ma opierdalania się, tylko trening :) Na moście mała sesja foto.


Dalej jedziemy przez Wasilków, offroadem do Dąbrówki i tam do sklepu. Wychodzimy ze sklepu i pada :( Mamy daszek nad głową więc jemy i czekamy. Kiedy już prawie przestało padać jedziemy, a 500m dalej już suchy asfalt ... wtf?
Dalej jedziemy przez Studzianki i tam zaczyna padać już trochę mocniej, chowamy się więc do jakiegoś domu w stanie surowym.

O tam to dopiero musi padać ... a tam właśnie jedziemy :P

5 minut i po deszczu, jedziemy dalej :) Niestety po chwili znowu pada i już nie bardzo jest gdzie się schować. Na szybkich zjazdach z górki robimy sobie "błotniki" przednie z rąk bo chlapie po twarzy :D W lesie przed Podsupraślem stajemy pod jakimś większym drzewem po którym mało co kapie.

Ale tylko chwilowo, bo pada dosyć długo i drzewo zaczyna już przepuszczać deszcz, plecak na głowę i stoimy dalej i tak cali już mokrzy :) Oczywiście nie mieliśmy żadnych wdzianek przeciwdeszczowych, wszystko przemoknięte i oblepione błotem, co najgorsze buty też, i napęd także. Na zdjęciu przeciętny deszcz ale przez chwilę był też dużo bardziej intensywny.

W końcu po może 20 minutach przestaje i jedziemy dalej przez Podsupraśl i Supraśl, po asfalcie i wielkich kałużach którymi już totalnie zalałem buty. Odrazu wyszło słońce i nas ogrzało bo w lesie i w deszczu temperatura spadła do 19 stopni więc trochę zmarzliśmy, wcześniej było 26 stopni. Dalej DDR do Białego i do domu kąpać się i prać wszystkie ciuchy :(


Komentarze
RamzyY
| 12:55 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj na weekend trzeba pomyśleć gdzie rąbnąć kilometrowy dubel ;) woda z moich skarpetek była czarna, ale buty po kilku h na balkonie suche, ważne, że po każdej burzy jest słońce ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rwato
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]