JAVOR

Info

avatar Ten rowerowy blog prowadzi javor z miasta Białystok. Mam przejechane 19800.00 km z czego 2354.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się tym nie chwalę, bo i niema czym :)
Więcej o mnie.


2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy javor.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

z aparatem

Dystans całkowity:6187.00 km (w terenie 1118.00 km; 18.07%)
Czas w ruchu:338:35
Średnia prędkość:18.27 km/h
Maksymalna prędkość:64.40 km/h
Suma podjazdów:45949 m
Maks. tętno maksymalne:178 (90 %)
Maks. tętno średnie:148 (75 %)
Suma kalorii:132753 kcal
Liczba aktywności:115
Średnio na aktywność:53.80 km i 2h 56m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.00 km 4.00 km teren
02:02 h 18.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:208 m
Kalorie: kcal

b47 nowy support i testowanie

Sobota, 2 października 2010 · dodano: 02.10.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj wymieniłem support bo stary na łożyskach wiankowych się sypał, teraz siedzi neco na maszynowych/przemysłowych czy jak tam je zwą :P
Nie było łatwo bo miski pod korbą niemożna było odkręcić i dopiero w serwisie sobie poradzili, w domu przy wkręcaniu nowego też nie mogło obejść się bez przeszkód - okazało się że albo mufa ma jakiś skopany gwint z prawej strony albo inny jego skok niż na supporcie ... ale ja nie dokręcę? Oczywiście że dokręciłem dziada, ostatkiem sił, z pomocą olejku i masakrując gwint supportu ale siedzi jak trzeba :) Potem oczywiście jazda testowa nad jeziorko w Ogrodniczkach, są tam fajne górki ale niestety piach jest tak sypki że podjechać się nie da a zjeżdżając łatwo zakopać przednie koło i się wywalić co też uczyniłem :)
Widok z jednej z górek:
TUTAJ KLIKAĆ PO DUŻĄ WERSJĘ


I jakieś grzyby...


Dane wyjazdu:
103.00 km 15.00 km teren
05:23 h 19.13 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:530 m
Kalorie: kcal

b41 Wyprawa foto i rekord dzienny km :)

Poniedziałek, 20 września 2010 · dodano: 22.09.2010 | Komentarze 5

Na poprzedniej wyprawie nie udało się zrobić 100km, jak siadłem do tej wyprawy (następny dzień) to byłem pewny że się znowu nie uda bo poczułem doskonale że mięśnie jeszcze nie odpoczęły :/ Jednak najpierw wybrałem się do sklepu rowerowego bo wydawało mi się że łańcuch już zdycha ... nie łatwo było przekonać panów że zębatki mam jeszcze ok i wymiana samego łańcucha ma sens :) Oczywiście miałem rację: nic nie przeskakuje, pedałuje się zauważalnie lżej i nastała cisza w napędzie :D

Tak więc ucieszony pojechałem po aparat i na testy roweru, najpierw wjechałem na wysoką górkę w lesie Pietrasze skąd dobrze widać panoramę Białegostoku, oto przykładowe zdjęcie:
Widok na Białystok z lasu Pietrasze © javor

Coś strasznie kompresuje zdjęcia ten photo.bikestats.eu ... wstyd na dzisiejsze czasy tak kompresować JPGi :(

Żeby było ciekawiej posklejałem też ze zdjęć panoramy, oto panorama z lasu Pietrasze:
Las Pietrasze - PANORAMA
Tak, trzeba kliknąć i obejrzeć w nowym oknie, może się chwilę ładować ale wydaje mi się że warto :)

Następnie pojechałem w jeszcze wyższe miejsce z innej strony miasta, tzw. górki w Sowlanach a raczej jakieś hałdy. Są dość spore według mapy 30m wysokości, udało się wjechać rowerem podczas gdy jakieś inne cieniasy zostawiły rowery na dole :)
Dwa zdjęcia:
Widok z górki w Sowlanach © javor

Widok na Białystok z górki w Sowlanach © javor


Oraz dwie panoramy, ogólna:
Widok ogólny z górki w Sowlanach - PANORAMA
Oraz zoom na miasto:
Zoom na miasto - PANORAMA

Potem opuściłem Białystok i pojechałem zrobić kółko przez pobliskie malownicze tereny, najpierw jakieś jeziorko w Ogrodniczkach gdzie zrobiłem kolejną panoramę:

Jezioro w Ogrodniczkach - PANORAMA
oraz zdjęcie roweru:
Mój tymczasowy rower © javor


A tak wygląda ścieżka rowerowa w następnej wiosce Krasne:
Niespodzianka na DDR © javor

Ale za to są tam ładne widoki więc zrobiłem następną panoramę:

Krasne - PANORAMA

Następna miejscowość (uzdrowiskowa) to Supraśl z zalewem na rzece Supraśl, i następna panorama:
Supraśl - zalew - PANORAMA

Dalej gdzieś na skraju lasu przed wioską Zapieczki pstryknełem następną:

Zapieczki - PANORAMA

Kolejną przed miejscowością Studzianki:

Studzianki - PANORAMA

I już ostatnią przy zachodzie słońca i wschodzie księżyca przed miejscowością Dąbrówki:
Dąbrówki - PANORAMA

Wtedy już się zaczęło robić ciemno i zimno a że nie miałem bluzy to musiałem ostro pedałować bo myślałem że inaczej zamarznę :P jak wychodziłem z domu było 19 stopni i słońce a na koniec tylko 10. Nie brałem też światełek ale za kolejnym miastem Wasilków wracałem już wzdłuż torów więc policji się nie bałem co najwyżej kompletnej ciemności :P Musiałem też poczekać aż przetoczy się pociąg który miał z 50 wagonów, oto on:

Zaraz potem byłem znowu w Białymstoku a tam jak to w mieście ze 2 stopnie cieplej więc przestałem zamarzać ale dalej było mega zimno więc pojechałem do domu po bluzę, światełka i zupkę chińską, wtedy powrót na rower i ostatnie 25km ścieżkami rowerowymi po mieście, czułem że mogę jeszcze ale 100km wystarczy na początek no i czas do domu fotki sklejać w panoramy.
A tutaj potwierdzenie licznikowe i triumfalne piwo :)

To chyba na tyle, jeszcze tylko pytanie za 100 punktów: ktoś to wogóle czyta? :D Jeśli tak to dajcie znać w komentarzach bo nie wiem czy jest sens się tak rozpisywać :P

Dane wyjazdu:
32.00 km 7.00 km teren
01:44 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: kcal

b39 wieczorna panorama białegostoku i ostre błotko

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 0

Dziś postanowiłem wybrać się na pewne wzniesienie w okolicy Białegostoku aby obejrzeć panoramę miasta, jako że niema w życiu łatwo, w najlepszym do tego momencie musiała być burza i sporo deszczu :( Zanim się skończyła i dojechałem na miejsce było już prawie ciemno a i przejrzystość powietrza kiepska więc fotka wyszła średnio. Żeby tego było mało polne drogi i kawałek remontowanej były tak zabłocone że na moich łysych oponach ciągle się ślizgałem i ledwo dało rade podjechać pod wzniesienia. Po tej wycieczce mimo błotników rower był tak uwalony czarnym błotem (wyglądającym jak kupa) i trawą że nie miałem zamiaru go myć ręcznie a cały napęd ciężko się obracał od błota. Tak więc udałem się do ciśnieniowej myjni samoobsługowej i po zostawieniu tam 2zł rower jest czysty jak ze sklepu także polecam takie rozwiązanie :) Jedyny minus to taki że pewnie przydało by się wykręcenie suportu i piast w celu wyczyszczenia i nasmarowania a nie mam czym :P




Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
01:03 h 19.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

b35 wypad z aparatem

Poniedziałek, 13 września 2010 · dodano: 13.09.2010 | Komentarze 1

Wieczorowo-nocny wypad na pstrykanie zdjęć w Białymstoku, kilometrów mało bo nie o to chodziło ale za to wrzucam kilka fotek :)














Dane wyjazdu:
78.00 km 53.00 km teren
04:25 h 17.66 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:436 m
Kalorie: kcal

b34 białystok - rezerwat krzemianka - czarna białostocka - białystok (z edim i ziomkiem)

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 0

Mapka, chociaż gdzieś zgubiły się 4 kilometry :P

Ostatnio cały czas u nas padało więc wszelkie ścieżki piaszczyste były rozmoknięte z wielkimi błotnistymi kałużami.
Zaraz po wyjechaniu z białegostoku mieliśmy okazje oglądać przejeżdżający przy torach wyścig Skandia Maraton VII edycja Białystok.

Następnie przez wioski których nie warto opisywać dojechaliśmy do najciekawszego miejsca wycieczki czyli rezerwatu krzemianka (przy trasie nr8). Trochę błądziliśmy po lesie zanim znaleźliśmy co trzeba ale się udało:) Na zdjęciach w internecie drewniane kładki nad bagnistym lasem wyglądały pięknie ale prawda okazała się trochę inna :P Pierwszy problem w tym miejscu to masa pokrzyw wdzierających się na te kładki które nie sposób ominąć :( Drugi problem wynika z tego że w ostatnim czasie sporo padało a i liście z drzew już powoli zaczynają spadać, przez co te kładki (jest ich kilkaset metrów) były mega śliskie. Nie było mowy żeby przejechać przez nie rowerem a prowadzenie niewiele pomagało - za każdym krokiem nogi się rozjeżdżały na boki - było bardziej ślisko niż na lodzie i nawet powolutku i ostrożnie prowadząc rower nie obyło się bez wywrotek ... hardcore :)
Tam gdzie nie było chwilowo kładki były za to bagniste ścieżki. Także jeśli ktoś się tam wybiera to zdecydowanie odradzam w mokrym okresie pogodowym.
Dalej wioskami i lasami dojechaliśmy do Czarnej Białostockiej, nad zalew nie zajechaliśmy, kupiliśmy jedzenie, picie i ruszyliśmy w drogę powrotną do białegostoku ale już inną trasą - lasy, wioski, piach, błoto, szutr, kocie łby i troche asfaltu.

Dane wyjazdu:
60.00 km 5.00 km teren
04:30 h 13.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:106 m
Kalorie: kcal

XVII święto roweru w Lubartowie

Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

XVII święto roweru w Lubartowie. (4 lipca 2010)
7135 rowerzystów (rekord polski w kategorii masowych imprez rowerowych) przejechało łącznie 196044 km (prawie 5x obwód ziemi)
Najstarsza uczestniczka miała 83 lata.
Najwięcej km kobiet: 204
Najwięcej km mężczyzn: 289
Ja ... marne 51 km. Jechałem na jakimś nędznym bo nie moim rowerze i nie miałem kondycji gdyż przez ostatnie lata prawie wcale nie jeździłem :( Wtedy też postanowiłem że muszę to zmienić i zacząć więcej pedałować :)
Ponadto w bazie startowej można było zjeść darmową grochówkę, napić się wody, były quizy, występy artystyczne, konkursy oraz losowanie nagród i rozdanie pucharów w kilku kategoriach. Każdy kto przejechał przynajmniej najmniejszą trasę 17 km dostawał koszulkę i dyplom.
Ogólnie świetna impreza i zapraszam wszystkich do uczestnictwa w kolejnej edycji.
Więcej informacji i zdjęć na stronie www.swietoroweru.pl
I kilka zdjęć ode mnie:



A to mój młodszy brat, kolekcjonuje dla nas pieczątki w punkcie kontrolnym w Kozłówce.





Kategoria z aparatem