JAVOR

Info

avatar Ten rowerowy blog prowadzi javor z miasta Białystok. Mam przejechane 19800.00 km z czego 2354.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się tym nie chwalę, bo i niema czym :)
Więcej o mnie.


2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy javor.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

po Białymstoku ...

Dystans całkowity:7406.37 km (w terenie 1022.50 km; 13.81%)
Czas w ruchu:410:44
Średnia prędkość:17.95 km/h
Maksymalna prędkość:54.80 km/h
Suma podjazdów:44041 m
Maks. tętno maksymalne:178 (90 %)
Maks. tętno średnie:157 (80 %)
Suma kalorii:106210 kcal
Liczba aktywności:226
Średnio na aktywność:32.77 km i 1h 49m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
8.25 km 0.00 km teren
00:31 h 15.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 42 m
Kalorie: kcal

203 Odzyskanie powypadkowego krossa z policji

Wtorek, 24 maja 2011 · dodano: 24.05.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj byłem na policji odzyskać mojego krossa :)
Przypomnę że zaginął po wypadku 29.04.2011, w piątek zadzwonił policjant że rower czeka na mnie w komisariacie, a dzisiaj czyli 24.05.2011 go odzyskałem :)
Z zeznań wynika że zgodnie z planem gapie schowali go w pobliskich krzakach, z krzaków wzięła go jakaś dziewczyna, a kilka dni później dowiedziała się o wypadku i oddała go na policję. Należą się więc podziękowania dla niej jak i dla policji. Okazało się że rower który jest stalowym czołgiem zniósł spotkanie ze słupem wyjątkowo dobrze :) Jedyne co mu się stało to pęknięcie plastiku na prawej klamonetce i obrócenie jej do dołu - tutaj widocznie poszła największa siła uderzenia.
Odebrałem, siadłem i pojechałem do domu ... a wrażenie w porównaniu do nowego ... boże jak tu wszystko stuka, grzechocze, luźno lata i zaraz się chyba rozpadnie :D
A po wniesieniu go na czwarte piętro nie mogłem uwierzyć że on naprawdę był taki ciężki :D Przechylałem go na wszystkie strony z nadzieją że wyleje się z ramy woda albo wysypią ołowiane kulki :) Musiałem więc wsadzić go na wagę i dokładniej zważyć, zaktualizowało to jakiś stary błędny wynik 17 kg na 18,6 kg i to z odkręconymi błotnikami i zdjętymi światełkami ... prawdziwy czołg :D

Dane wyjazdu:
9.00 km 1.00 km teren
00:27 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 45 m
Kalorie: kcal

202 tu i tam

Poniedziałek, 23 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

Okolice osiedla, załatwić dwie sprawy.

Dane wyjazdu:
27.00 km 3.50 km teren
01:20 h 20.25 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:150 m
Kalorie: kcal

201 fasty i miasto

Czwartek, 19 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

Najpierw testowałem nową trasę do pracy - 300m krótsza ale za to bardziej zielona i pełno tam śpiewających ptaków. Później zwiedzałem tereny starego zakładu włókienniczego Fasty i jest to całkiem ciekawe miejsce na fotki, kiedyś podjadę tam z aparatem. Co ciekawe pracuję tam od kilku lat a nigdy nie zapuściłem się poza jeden budynek w którym przesiaduję :)
Później standardowa rundka w koło miasta i do domu.

Dane wyjazdu:
6.00 km 3.50 km teren
00:19 h 18.95 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 40 m
Kalorie: kcal

200 las, noc i test światełek

Środa, 18 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

Krótka przejażdżka przez las do koleżanki i przy okazji test światełek w zupełnej ciemności ... jak na zwykłą lampkę z diodą 1W to nawet przyzwoicie świeci i da się jechać :)

Dane wyjazdu:
21.00 km 4.00 km teren
01:15 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 90 m
Kalorie: kcal

199 Do parku z aparatem

Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 15.05.2011 | Komentarze 4

Przejażdżka do parku w celu zrobienia zdjęć nowego roweru. Niestety musiałem szybko uciekać bo komary niesamowicie mnie atakowały, ledwo podnosiłem aparat do oczu i już siadały po 3 na raz :/ Zanim zrobiłem zdjęcia próbne i jakieś co wyszły to te bestie wyssały już ze mnie pewnie z litr krwi, dobrze że uszedłem z życiem :)
W drodze powrotnej eksplorowałem jeszcze jedno terenowe miejsce niedaleko domu gdzie nigdy nie jeździłem, okazało się całkiem fajne :)
I oczywiście nadal miałem nie jeździć rowerem no ale rozumiecie :P
Za to później już samochodem udałem się z koleżanką na zakupy kasków i rękawiczek rowerowych. Oczywiście żeby było do kompletu kupiłem kask KELLYS SPIRIT i rękawiczki KELLYS COMFORT, więc teraz będzie już bezpieczniej :)
Można kliknąć w miniaturkę po dużą wersję jak ktoś lubi albo chce dokładniej obejrzeć detale :)

A tu standard.



Dane wyjazdu:
25.00 km 3.00 km teren
01:20 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:37.70 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: kcal

198 urodzinowe km nowym rowerem

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 15.05.2011 | Komentarze 0

W środę małe kółeczko po mieście. Nadal nie powinienem jeździć ale była taka pogoda że się nie powstrzymałem :) Pomyślałem że zrobię równe 25 km z okazji 25 urodzin, przy okazji testując dobrze już dopasowane ciśnienie w amortyzatorach - miodzio :) Do lepszego testowania zahaczyłem o park, mocno już się zazielenił a ja nie miałem aparatu, ale to jest do naprawienia następnym razem.

Dane wyjazdu:
5.00 km 0.00 km teren
00:16 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 32 m
Kalorie: kcal

197 Nowy rower i pierwsze km po wypadku

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 1

Nareszcie kupiłem sobie nowy rower :)
Miał być zupełnie inny czyli KELLYS COACH ale że nie mieli dużego rozmiaru to zacząłem się zastanawiać i rozglądać po sklepie za innymi.
Moją uwagę przykuł piękny KELLYS SWING, full w przyzwoitej cenie. Co prawda miałem kupić coacha za niewiele ponad tysiąc złotówek, ten kosztował prawie trzy tysiące złotóweczek, ale pomyślałem że jutro mam urodziny ... więc kupię go sobie na raty :)
Jazda próbna utwierdziła mnie że jednak chcę fulla, mój chudy tyłek był zachwycony z amortyzowanej ramy a jazdę na hardtailu mogę teraz porównać do napierdzielania młotkiem w spód siodełka :)
Zakupu dokonałem w OLYMPIC Sport na ul. Wasilkowskiej w Białymstoku i polecam ten sklep i jego miłą obsługę.
Do domu rower przywiozłem samochodem, ale później pojechałem nim do innego rowerowego (PELETON) po pompkę do amortyzatorów firmy BETO w celu optymalnej regulacji amortyzatorów. Tą pompkę też polecam, jest zaskakująco dobra i zrobiona z głową.
Nigdzie więcej nie jeździłem tego dnia bo i wcale nie powinienem jeszcze jeździć po moim wypadku, ponoć do końca maja :(

Poniżej dokładna specyfikacja nowego roweru i zdjęcie katalogowe.

RAMA: KELLYS SFS 19,5 cala Aluminiowa potrójnie cieniowana 115mm skoku
WIDELEC: RST First AIR 100mm skoku z blokadą
AMORTYZATOR TYŁ: RST Element AIR z blokadą
STERY: RITCHEY Logic Zero zintegrowane
KORBY: TRUVATIV ISOflow Power Spline (44x32x22)
SUPPORT: TRUVATIV Power Spline (113mm)
MANETKI: SHIMANO Deore SL-M530 Rapidfire Plus
PRZERZUTKA TYŁ: SHIMANO SLX M662
PRZERZUTKA PRZÓD: SHIMANO SLX M661
KASETA: SHIMANO CS-HG61-9 (11-34)
ŁAŃCUCH: KMC Z9000 (110 ogniw)
HAMULCE: TEKTRO V-brake
PIASTY: SHIMANO Deore M530 (32 otwory)
SZPRYCHY: stal nierdzewna
OBRĘCZE: KELLYS Draft 559x19 (32 otwory kapslowane)
OPONY: MAXXIS Ignitor 26x1.95 zwijane
SIODŁO: SELLE ROYAL Mach
SZTYCA: RITCHEY OE (śr 31.6mm)
MOSTEK: RITCHEY O/S (długość 110mm, śr 28.6mm, śr kierownicy 31.8mm, 6°)
KIEROWNICA: RITCHEY O/S (31.8mm)
CHWYTY: KELLYS kraton
ROGI: KBIX Lite
PEDAŁY: VP aluminiowo-stalowe
WAGA: 13,4 kg

Dodatkowo za zeciaka (zamiast spuszczania z ceny) dostałem:
Licznik KELLYS KCC09, neopranowa osłona ramy KELLYS, komplet światełek KELLYS STRIKE, zapięcie anty-kradzieżowe KELLYS, koszyk na bidon KELLYS CURE, błotniki.



Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:40 h 18.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:190 m
Kalorie: kcal

196 masa krytyczna, wypadek i szpital

Piątek, 29 kwietnia 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 4

Część pierwsza to Kwietniowa Białostocka masa krytyczna. Pierwsza tak liczna na której byłem - ktoś naliczył ponad 120 rowerzystów. Trasa była też ciekawa i dłuższa niż zwykle bo wyszło około 18 km. Była policja, był mocniak z megafonem z Rowerowego Białegostoku i co najważniejsze była piękna pogoda. Zdecydowanie najfajniejsza masa na której jak dotąd byłem, zimowe też były na swój sposób ciekawe ale 10 osób to jednak nie masa :P
Po masie trochę pogaduszek ze znajomym i jego znajomym a później powrót do domu trasą troszkę okrężną. Do tego się już ściemniało, było ostro z górki, pędziłem wąskim chodnikiem i skończyłem jazdę na metalowym słupie :( Zdaje się że wlazł mi przed rower pieszy i wyminąłem go trafiając w słup ale nawet nie jestem tego na 100% pewien gdyż ocknąłem się siedząc zakrwawiony na chodniku a samego zajścia tj uderzenia i upadku nie pamiętam.
Zebrało się kilku przechodniów, ktoś miał schować rower w krzakach żebym go sobie następnego dnia zabrał, jakaś dziewczyna zadzwoniła na pogotowie i pojechałem do szpitala.
Roweru pojechał szukać (jakieś dwie godziny po zajściu) kolega ... oczywiście nie znalazł. I to pewnie tyle w temacie roweru, zaginął ... chyba że zobaczę go kiedyś na mieście jadącego, a poznam na pewno :)
No a w szpitalu zszywanie sporego rozcięcia na czole, tomografia i na łóżko na obserwację czy nie pojawią się żadne krwiaki.
Ponadto kilka siniaków i otarć ale to pestka w porównaniu z głową.
Do szpitala trafiłem w piątek wieczorem, w niedziele miałem mieć drugą tomografię i jeśli wszystko będzie ok to wyjść do domu. Ale jako że trafiły się 3 dni wolne a na oddziale neurochirurgii panuje totalny chaos to wyszedłem dopiero w środę. I też nie było łatwo bo musiałem o sobie przypominać kilka razy, inaczej leżał bym pewnie jeszcze kilka dni, a nuda była straszna :P Poza tym myślałem że oszaleję patrząc na lekarzy chodzących w tą i z powrotem i nic nie robiących, ledwo starczyło dnia żeby zrobić badanie które trwa 5 minut + może pół godziny na wyniki. No ale to w końcu polska służba zdrowia.
No ale teraz już jestem w domu, szwy już zdjęte, i wydaje się że wszystko wraca do normy. Oczywiście na razie nie mogę się przemęczać a więc i jeździć na rowerze ale i tak nie mam na czym :P
Nowy rower kupię pewnie bliżej końca miesiąca i wtedy dopiero zacznę jeździć, do kompletu kupię też kask bo jednak nigdy nie wiadomo co nas może spotkać w czasie przejażdżki.

Dane wyjazdu:
30.00 km 1.00 km teren
01:28 h 20.45 km/h:
Maks. pr.:34.10 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:140 m
Kalorie: 540 kcal

b195 praca + test piasty na mieście

Czwartek, 28 kwietnia 2011 · dodano: 28.04.2011 | Komentarze 0

Praca, a przed zachodem słońca rundka testowa przez miasto. Na mieście mijałem dwa razy Toosha ale dwa razy zobaczyłem go w ostatniej chwili i nawet nie zdążyłem się przywitać :P
Testowałem czy coś pomogła kolejna próba naprawy tylnej piasty ... kompletnie nic :( Co ją wyreguluję i poskręcam to wystarczy jeden przejazd oraz kilka większych dziur i koło już sobie lata mając co najmniej milimetr luzu przy obręczy :( Kasowałem ten luz już kilkanaście razy i ciągle robi się na nowo, kontrowałem konusa ile tylko miałem sił. Zna ktoś jakieś triki na takie przypadki? Niebardzo chcę kupować nową i zaplatać koło bo i tak już długo tym rowerem nie będę jeździł.

Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:13 h 20.55 km/h:
Maks. pr.:36.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: 490 kcal

b194 praca i miasto

Środa, 27 kwietnia 2011 · dodano: 27.04.2011 | Komentarze 0

praca + małe kółko po mieście